Wycięli dzieciom część serca i przyszyli na nowo. Zabrzańscy kardiochirurdzy podjęli współpracę z genewskim specjalistą od najtrudniejszych operacji

Aleksandra Ratajczak

Jesteśmy wdzięczne, że te operacje się udały i że nasze córeczki będą mogły normalnie żyć. Lekarze wycięli kawałek serca naszym córeczkom i przyszyli je na nowo — mówią mamy 4-letniej Ustiny i 7-letniej Laury. Dziś obie dziewczynki wracają do zdrowia, a niebawem będą biegać jak inne maluchy w ich wieku.

 

lekarz i pacjenci

Ustinka z mamą i dr Szymonem Pawlakiem w Śląskim Centrum Chorób Serca w Zabrzu

 

Dwie skomplikowane operacje serca u dzieci przeprowadzono 11 marca w Śląskim Centrum Chorób Serca w Zabrzu. Wykonał je słynny doktor z Genewy Tornike Sologashvili oraz kardiochirurdzy dziecięcy z zespołu doktora Szymona Pawlaka.

 

Rzadka choroba serca

Dwie małe pacjentki cierpiały na bardzo poważną i rzadką chorobę – miały pojedynczą komorą serca. Trzeba było wykonać skomplikowaną operację, wyciąć spory kawałek serca i przyszyć go na nowo, aby naprawić istniejące anomalie.

Zabiegi zostały przeprowadzone z zegarmistrzowską precyzją. Nie są to rutynowo wykonywane operacje. Na świecie tylko nieliczni kardiochirurdzy potrafią wykonać podobne zabiegi. Jednym z nich jest doktor Sologashvili z Genewy, który podjął współpracę z zabrzańskim ośrodkiem.

 

Na leczenie wad serca w Genewie prowadzone są w Polsce liczne zbiórki, a koszt jednej operacji w Szwajcarii to ok. 700 tys. złotych. Dzięki pomocy Stowarzyszenia Nasze Serce rodzice nie ponieśli żadnych kosztów tych zabiegów.

 

4-letnia Ustina była wcześniej operowana w Kijowie

Ustina urodziła się z ciężką wadą serca. Ma 4 lata i rok temu, przed wybuchem wojny na Ukrainie, przeszła operację w Kijowie. Tamtejsi lekarze próbowali naprawić serce tak, by funkcjonowało prawidłowo. Niestety, to się nie udało. Na szczęście mała Ukrainka trafiła pod opiekę lekarzy z Zabrza. Z pomocą doktora Sologashvili naprawiliśmy serce Ustiny. Zrobiliśmy to, co nie udało się kijowskim lekarzom. Co więcej, przywróciliśmy normalną anatomię serca. Dzięki temu dziewczynka nie będzie sina. Będzie mogła normalnie się rozwijać — zapewnia dr Szymon Pawlak, ordynator Oddziału Kardiochirurgii Dziecięcej Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu.

 

W Polsce przywrócono nam nadzieję

W Kijowie lekarze mówili, że córka może nie dożyć 20 lat z jednokomorowym sercem. Wojna sprawiła, że uciekłam do Polski. Trafiłyśmy z Ustiną na badania do Zabrza. Tu w Polsce przywrócono nam nadzieję. Mówili, że pomogą, że operację przeprowadzi sam doktor z Genewy — mówi Natalia Lomova, mama Ustiny. — Moja radość nie ma końca. Już widzę różnicę po tym zabiegu. Córeczka nie jest już sina, jest jeszcze słaba, ale to, co najgorsze już za nami. Chcemy zostać w Polsce na zawsze. Moi pradziadkowie byli Polakami. Bardzo dziękuje, to cud. Ustina będzie mogła niebawem biegać.

 

Laura też ma zrekonstruowane serce

Drugą pacjentką z podobną diagnozą była 7-letnia Laura. — Dwa główne naczynia w jej sercu, aorta i pień płucny, odchodziły z jednej komory. Trzeba było poukładać je w odpowiednim miejscu, aby serce mogło normalnie pracować — opowiada szczegóły skomplikowanej operacji dr Szymon Pawlak. — W trakcie zabiegu odcięliśmy te naczynia od serca, odwróciliśmy je i przyszyliśmy w miejscu, w którym powinny być. Laura ma teraz anatomicznie zrekonstruowane serce. Nikt w Polsce tego typu operacji nie robi, bo to rzadkość.

Laura była sina przy najmniejszym wysiłku, bardzo szybko się męczyła. O rowerku mogła tylko pomarzyć. Teraz po operacji doktor mówi, że będzie biegać i funkcjonować, jak wszystkie zdrowe dzieci. Jestem taka szczęśliwa. — mówi Dorota Lach (38 l.), mama Laury.

 

Będą kolejne takie operacje w Zabrzu

Staramy się oferować pacjentom coraz szerszy zakres operacji. Taki zabieg to duża ingerencja w struktury serca, wymagający wręcz zegarmistrzowskiej precyzji. My możemy się tego nauczyć i robić bezpiecznie, ale do tego potrzeba powtarzalności, dlatego cieszmy się, że doktor Tornike Sologashvili będzie do nas przyjeżdżał — mówi dr Szymon Pawlak.

Kolejne operacje planowane są w najbliższych miesiącach. Rodzice posiadający ubezpieczenie na terenie Polski nie ponoszą kosztów operacji.

Zabieg jest w pełni refundowany przez NFZ, a koszty organizacji wizyty dr Sologashvili ponosi Stowarzyszenie Nasze Serce.

 

lekarz i pacjentka

Laura z doktorem Szymonem Pawlakiem. Dziecko niebawem będzie mogło biegać, jak inne zdrowe maluchy.

 

Dorota Lach i jej córeczka Laura

Dorota Lach i jej córeczka Laura są szczęśliwe, że operacja się udała.
Jestem wdzięczna, że ta operacja się udała i że moja córka będzie mogła normalnie żyć - mówi Natalia Lomova, mama 4-letniej Ustinki.

 

Ustinka powoli wraca do zdrowia

Ustinka powoli wraca do zdrowia

 

Laura

Laura (7 l.) marzy o tym, by wyjść ze szpitala i pójść z mamą na spacer, może za niedługo nawet na rowerek.